Przewodnik- słownik- leksykon kanadyjkarstwa w nieuregulowanych odcinkach
Bieżący:
rok był bardzo suchy o brak wody w rzekach dał się nam wszystkim we znaki. Jeśli waszą (naszą) wodę zatrzymuje zapora, a chcielibyście popływać raczej niż pospacerować, to należy napisać prośbę do odpowiednich władz i umotywować ja waszym prawem do zwyczajnego korzystania z wody(patrz: Prawo wodne. Ustawa z dn. 18 lipca 2001 . Dziennik Ustaw 2001.115.1229 z dn. 11 października 2001).
Przecież słownik powinien być alfabetycznie uporządkowany.
Sprzęt pływający:
Poświęcamy mu coraz więcej czasu i miejsca. Łódka jest niezbędna, wiosło się przydaje, namiot to komfort, a śpiwór i kuchenka to rozpusta. Na którym miejscu listy znajdzie się GPS i PKS?1
Przyjemność:
to to, co czerpiemy (a może nam się tylko tak wydaje) z pływania, obozowania, spotykania, pokonywania i mieszkania nad rzeką.
Jakoś:
rzadko słyszy się o przyjemności czerpanej z pływania kajakiem. Przeważnie kajakarze narzekają a to na mokro w pupę i ciasno, że ciężki i na los kajakarza. Dlaczego nie przesiądą się na wygodne kanadyjki? Gdyby tylko wiedzieli, że dużo łatwiej spływać kanadyjką niż kajakiem.
Jakość przyjemności jest wprost proporcjonalna do ilości wody wylanej z kajaka.
Wracając:
do suszy. Jest w naszym kraju za mało rzek i jezior. Należy więc zredukować ilość kajakarzy i żeglarzy i zlikwidować wędkarzy, motorowodniaków. Windsurfingowcy będą musieli porzucić żagle i wziąć w garść wiosła. Jeśli brzmi to nieco radykalnie, to drugim wyjściem mogłoby być wykopanie większej ilości jezior i rzek.
Kontrakty na katarakty:
Zamiast marnować forsę na szpitale, autostrady i szkoły, do których dzieci i tak nie chcą chodzić, wykopmy więcej jezior i rzek, w każdym miasteczku tor jak w Wietrznicy. Praca, zarobki, forsa z Unii, kontrakty na katarakty, ogólnopolski program urzeczniania czy tez urzekania pustyń. Może będziemy mieli Jezioro Błędowskie i Przełom Częstochowski. Śniardwy w każdym powiecie. Każdy będzie mieszkał nad rzeką i będzie mógł wiosłować do pracy. Unia Europejska będzie taka sama dobra dla nas jak dla Amsterdamu czy Wenecji. Tam jest dobrze NAWET KAJAKARZOM. Będziemy mistrzami białej wody, sinej wody i Czarnej Wody. Nasi sportowcy będą zdobywać wszystkie medale. Na Morskim Oku rozgrywane będą zawody w pływaniu synchronicznym. Piękna wizja. Będziemy Wiosłującym Mocarstwem.
Artykuły:
naukowe zajmują w „Wiośle” wysoką pozycję. Wszyscy czytelnicy znają Szumka od białej wody i K. Dropa od sinej wody w kanadyjce. To dwa niezaprzeczalne wioślane autorytety uczące nas o kontrach i podpórkach, hełmach i kamizelkach. Mówią nam o tym, kiedy i co popierając to fotografiami oraz rysunkami. Dbają o nasze bezpieczeństwo na wodach Polski. Z jakim poświeceniem podchodzą do swego powołania, wiem tylko ja. Widziałem, sam widziałem w we wrześniu na rwącej rzece Krutyni jak sprawdzali bezpieczeństwo nadwodne. Przed rozpoczęciem ostatniego etapu zlotu nielegalnych kanuistów sprawdzali do punktu krytycznego i poza ten punkt. Obaj nasi mentorzy nie mieli ani hełmu ani rzutki ani kamizelki, mieli natomiast całkowicie mokre ubrania. Niemały wkład w kabinę miał konstruktor wywrotki, na której próbowali płynąć.
Nurkowanie:
Dowiedziałem się ostatnio, że nurkowanie jest najdroższą formą rekreacji [„Szept prowincjonalny”]. Latanie, hotele, sprzęt, statki, kutry, zabezpieczenie, ubezpieczenie etc. Jedna godzina nurkowania kosztuje tyle, że o jej. Sądząc po wyglądzie (nie sądźmy po wyglądzie) niektórych kajaków moich znajomych, kajakowanie jest najtańszą forma rekreacji, na pewno najtańszą. Koszt sprzętu spływającego jest wprost proporcjonalny do grubości portfela lub portmonetki spływaka lub spływaczki. Buty zmieniamy raczej niż je reperujemy. Z kajakami jest odwrotnie.
Rower:
szczególnie górski, przechodzi fazę wielkiej popularności. Zjawisko to narasta i robi się masowe. Zadałem sobie i moim znajomym z „Korby” pytanie skąd ten sukces kolarstwa się bierze. Siedząc i mocno się zastanawiając doszliśmy do wniosku, ze popularność roweru górskiego zawdzięczamy pospolitemu brakowi umiejętności pływania.
Wróćmy do suszy:
Można było niejedną rzekę przejechać rowerem. Różnica:
łódka płynie jedwabiście, bezszelestnie falując. Rower górski trzęsie, telepie się i sypie pyłem.
Rowery górskie bardzo rzadko robione są na dwoje. I to jest prawdziwy powód ich popularności.
Wróćmy jednak na wodę:
Łódka powiedzmy mieści dwoje i bagaże, a jedynym krokiem w stronę zbliżenia jej do roweru było zamontowanie dzwonka rowerowego w dyskretnym miejscu. Z jednej strony jestem radykalnym konserwatystą, z drugiej jednak kuszą mnie nowe mody (łódki do wody, chłopcy do garów).
PS
Ogłoszenie średniej wielkości:
Zbieram slogany reklamowe promujące kajakowanie i kanuadyjkowanie.
Mogą być wykorzystywane albo też nie, chciałbym zebrać ich całą furę.
[np.: „Najlepsze na drogi wodne są kalosze”
lub: „Myśl pozytywnie: o niedzieli na wodzie”,
„Yak w kajaku, ty w canoe”, „Niedźwiedź w kajaku, dźwiedź w canoe”, „Buy a canoe from me, get a weather for free”, itd.]
PPS
Dobiegła końca tegoroczna akcja zaśmiecania wszystkich ładnych zakątków kraju. Dziękujemy wszystkim śmieciarzom i wandalom za ich wkład w zaśmiecanie ziemi ojczystej. Na samych Mazurach wyrzucono dobrze ponad 40 ton śmieci, ale część się utopiła w jeziorach. Zapraszamy w 2004 w te same miejsca biwakowe.
PPPS
Chciałbym powołać Obywatelską Zbrojną Straż Ochrony Przyrody. Każdy strażnik dostanie licencję na zabijanie śmieciarzy, wandali złapanych na gorącym uczynku. Mienie należące do eliminowanych będzie przekazane na Fundusz Sprzątania Świata.